czym są cotygodniowe Pogadanki Inwestorskie?
Pogadanki Inwestorskie - to miejsce, gdzie poznasz nowatorskie, choć tak naprawdę odwieczne spojrzenie na aktywność ekonomiczną i finanse... spojrzenie okiem wierzącego. Główne zadanie sobotnich Pogadanek polega na wskazaniu paradygmatu, w którym poruszać się należy. Moim zdaniem.
Prócz tego, będę starał się dać Ci solidne podstawy do samodzielnej działalności gospodarczej, inwestycyjnej - słowem do parania się finansową stroną życia. Wszystko to, bez czego nie warto iść do doradcy, maklera, czy private bankera.
Niekiedy polecę Ci jakiś produkt z mojego minibiura usług finansowych - to, co uznam za wartościowe. Decyzję zawsze uzasadnię, żebyś wiedział dlaczego mówię akurat o tym.
Innym razem - gdy znajdę coś ciekawego - polecę Ci którąś z gazet z kiosku albo książkę z mojej księgarenki.

piątek, 20 czerwca 2008

[20 VI 2008] pogadanka nr 3 - ekspansja przychodów

przeprosiny
wybaczcie, ale ostatnio nie miałem ani trochę czasu na pogadanki w związku z wiadomymi zajściami związanymi z dezinformacją Gazety Wyborczej oraz w związku z działalnością naukową. Dziś już wracam do pisania, PI_3 przed Tobą, a jutro najpewniej pojawi się kolejna częśc.

1. dlaczego ekspansja?
w ostatnich pogadankach napisałem, że powinieneś zarabiac jak najwięcej - chociażby ze względu na Twoich bliźnich. Nie myśl, że przez ten czas zmieniłem zdanie. Bynajmniej.

Zarabiac musisz najwięcej, ile się tylko da z tego względu, że jesteś do tego powołany - jesteś powołany do bycia coraz lepszym, masz obowiązek rozwijac swoje talenty. Dzięki temu zaś - w normalnych warunkach - powinieneś też więcej zarabiać.

Argument za tym, by zarabiac więcej nie opiera się jednak jedynie na samym tym, by nie marnowac Bożych darów. Więcej - jeśli wiąże się z nimi wynagrodzenie, a tak jest - to dzięki niemu masz szansę realizowac dalsze elementy swojego powołania. Myślę tu o dobroczynności, o powoływaniu do życia pożytecznych inicjatyw, o wspieraniu istniejących, etc. Mając pieniądze - masz o wiele większe możliwości do czynienia dobra, niż gdybyś ich nie miał. Oczywiście, nie mając ich - też możesz wiele zrobic, czy to modlitwą, czy własną pracą - ale jeśli masz możliwośc: rób jedno, a drugiego nie zaniedbuj.

2. sposoby powiększania przychodów
jest wiele sposobów na to, by powiększyc swoje przychody. Kilka z nich, które znam, wymieniam i opisuję poniżej.

2.1. dobra praca
przede wszystkim dobrze pracuj tam, gdzie już pracujesz. Teoretycznie, za lepszą pracę, powinieneś byc lepiej wynagradzany - w związku z tym najpierw zwiększaj swoją wydajnośc, jakośc swojej pracy, solidnośc. Inna sprawa - zakomunikuj swoje preferencje pracodawcy. Pisałem o tym już w zeszłej Pogadance - bez wzajemnej komunikacji, rynek przestaje działac.

Jeśli chcesz zarabiac więcej - postaraj się dojśc z pracodawcą do kompromisu. Widzisz, że GUS poublikuje dane o wzroście płacy realnej - użyj tego jako argumentu. Zaszły jakieś okoliczności wpływające na opłacalnośc Twojej pracy? Powiedz o tym. Bo widzisz - tu wracamy do komentarza Jana Andrzeja spod ostatniej Pogadanki - nie może być tak, że praca jest czynnikiem destrukcji dla Twojego życia, dla ważnych jego aspektów... Musisz pracować na tyle wydajnie i być tak wynagradzanym, by podołać całości Twojego powołania. Powtarzam - całości.

2.2. większe zmiany
jeśli pracodawca pozostaje nieczuły na sugestie - może pora zacząc szukac innej pracy? Pisałem już o tym w zeszłej Pogadance - rezygnacja z pracy to ważny element rynku.

Nie rezygnuj z pracy od razu, zacząc szukac możesz jeszcze wtedy, gdy pracujesz. Kup gazetę z ogłoszeniami, wrzuc swoje CV do jobpilot.pl albo pracuj.pl, a żeby przyspieszyć poszukiwania - zaopatrz się może w E-book'a nt. metod szukania pracy, pójdź na jakiś kurs, który wzbogaci Twoje kompetencje (języki, komputery, etc.)... wszystko to możesz przecież zrobić ciągle pracując. Być może będzie wymagało to wyrzeczeń, ale cel jest tego warty.
Nie bój się zainwestować w to trochę pieniędzy... Każdego ogarnia jakieś fałszywe skąpstwo i zaczyna naprawdę poważne i niezbędne wydatki traktować jako ekstrawagancje. Ja podobnie - na początku mojej przygody z giełdą, myślałem, że nie będzie mi potrzeba serwisu informacyjnego, porządnego liźnięcia kilku zagadnień (a to kosztuje). Zawiodłem się, tak jak i Ty się zawiedziesz, myśląc, że nie trzeba Ci żadnej książki, profesjonalnej porady, etc. Jeśli poważnie traktujesz swoje zamierzenia - wsadź w nie poważnie pieniądze.

2.3 własna działalnośc?
jeśli nie zmiana pracy, to może własna działalność gospodarcza? Jeśli możesz świadczyć te usługi, które świadczysz swojemu pracodawcy, bezpośrednio klientom, jeśli mógłbyś robić to lepiej, jeśli masz jakiś pomysł i wydaje Ci się, że będzie to coś nowego na rynku - naprawdę rozważ założenie firmy. Wbrew pozorom nie jest to tak skomplikowane, jak mógłbyś wyczytać z gazety, wiem co mówię.
Oczywiście już na wstępie rozstań się z myślą, że od pierwszego dnia wszyscy będą kupować Twoje produkty lub usługi. Brzmi to banalnie - ale musisz na to ciężko zapracować. Dlatego przygotuj się do tej decyzji dobrze - pytaj znajomych przedsiębiorców o to, co Cię ciekawi, może wejdź w kontakt z jakąś instytucją wspierającą przedsiębiorców, pójdź na płatne, czy bezpłatne szkolenie (np. bezpłatny Kurs pisania biznesplanu), kup jakąś dobrą książkę na ten temat... Tak jak i wyżej - nie bój się zainwestować w fazę przygotowawczą. Ciężko w tej kwestii przesadzić - ludzie mają raczej skłonność do uważania, że jakoś to będzie i im jako pierwszym na ziemi uda się zrobić wszystko genialnie od samego początku.
Jako samodzielnego przedsiębiorcę, czeka Cię też - czy raczej przede wszystkim - praca nad sobą i zrobienie z tej przygody, prawdziwej Bożej przygody, czegoś, co poprowadzi Cię do zbawienia - dlatego nie tylko najpierw rozeznaj, czy jesteś do tego powołany, jeśli tak - nie możesz stracić z oczu paradygmatu, który tu opisuję. Będzie o tym nie tylko niżej, ale i w całych Pogadankach.

2.4. dochód pasywny - jego rodzaje
inny sposób na zwiększenie swoich dochodów - prócz zwiększenia wydajności, czy dochodowości własnej pracy, czy założenie własnej firmy - to wykreowanie pasywnych dochodów. Więcej o nich możesz poczytać w książce Roberta Kiyosaki'ego. Facet być może jest nieco walnięty i skupia się na nakręcaniu na zarabianie (pisałem o tym w poprzedniej Pogadance), ale myślę, że w dobry sposób wyjaśnia o co chodzi. Ta książka inspiruje wielu ludzi, sam spotkałem się z niejednym jej wyznawcą. Tobie nie powinna zaszkodzić, tj. nakręcić Cię nieumiarkowanie - jeśli trzymasz się tego, o czym piszę już od trzech Pogadanek.
Poniżej omówię parę rodzajów dochodów pasywnych, z którymi sam mam do czynienia i o których mogę Ci coś powiedzieć z własnego doświadczenia, bądź w ich zakresie coś doradzić. Czym jest dochód pasywny? To taki dochód, którego ciągłe generowanie nie wymaga pracy - np. włożenie na swoją stronę reklam typu CPC, albo oferty książek z programu partnerskiego, które ludzie będą kupowali bez Twojego udziału, np. kiedy śpisz.
2.4.1. odcinanie kuponów
mam tu na myśli wszelkie inwestycje na różnych rynkach i czerpanie korzyści ze sprzedaży instrumentów po cenie wyższej, niż się kupiło. Może być więc mowa zarówno o monetach kolekcjonerskich, akcjach, jednostkach uczestnictwa TFI, obligacjach, kontraktach terminowych i innych instrumentach. Kupujesz i sprzedajesz.
Jeśli to oczywiście potrafisz - bo wbrew pozorom sprzedać drożej, niż się kupiło nie jest łatwo. Albo więc będziesz traderem sam dla siebie - założysz więc sobie rachunek inwestycyjny w którymś z biur maklerskich, albo oddasz swoje pieniądze w zarządzanie ludziom, którzy teoretycznie są od Ciebie w tym lepsi - czy to w Towarzystwie Funduszy Inwestycyjnych (TFI), czy w ramach usługi asset managament w którymś z biur maklerskich.
Ten temat będzie wprawdzie tutaj wałkowany - będzie on stanowił klu całych Pogadanek (przejrzyj Wprowadzenie, pisałem tam o tym) - ale już teraz polecam Ci Supermarket Funduszy Inwestycyjnych, o którym też sporo napiszę, bo jest jednym z tych produktów, które lubię najbardziej - pasuje do mojej osobowości.
2.4.2. PP
inna kwestia, to Programy Partnerskie. Polegają na tym, że promujesz w internecie produkty jakiejś firmy. Sam jestem uczestnikiem kilku programów - inaczej nawet nie znałbym za bardzo tego, wszystkiego, co mogę Ci polecić. Jasne, sam poznaję wiele rzeczy dla siebie - bo dużo działam, dzięki czemu zdobywam doświadczenie w wielu dziedzinach... A jeśli już coś znam, a na poleceniu tego mogę zarobić - w świetle tego, co uważam - mam obowiązek na tym zarobić.
Są różne programy partnerskie - od programów prowadzonych przez wydawnictwa, po banki i inne firmy, np. bukmacherskie. Ja promuję to, co znam i co poleciłbym na sucho (tj. bez perspektywy zarobku) - i jeśli zamierzałbyś zwiększyć swoje przychody przez prgramy partnerskie (bo masz jakąś ciekawą stronę w internecie) - polecam Ci to samo. Nie polecaj ani byle czego, ani tego, czego nie znasz - zresztą to nieuczciwe.
Pomyśl o tym chwilę z naszego punktu widzenia - nie masz zarabiać za wszelką cenę. Twoja praca ma być doskonała i miła Bogu - nie ofiarowuj Mu byle czego. Angażujesz się w program partnerski, chcesz coś polecić - sprawdź to na tyle, byś miał pewność, że polecając coś, wykonałeś za swojego klienta, czytelnika, pracę wstępną - i nie wciskasz mu kota w worku.
O samych programach poczytać możesz w tej książce: Programy partnerskie w praktyce, albo szerzej o samym e-biznesie (PP dotyczą zazwyczaj internetu) w książce pierwszego polskiego internetowego milionera Piotra Majewskiego, Czas na e-biznes (jeśli masz więcej pieniędzy - możesz pójść na prowadzone przez niego szkolenia o tym samym tytule: Czas na e-biznes).
Myślę że warto - wielu bowiem uważa, że dochód pasywny przyjdzie sam i popełnia szkolne błędy, potem popada w marazm i... przeklina programy partnerskie na czym świat stoi. Lepiej włożyć na początku kilkanaście złotych, by później nie przeżywać frustracji z powodu zawiedzionych nadziei. Jeśli sprawę traktujesz poważnie... to już wiesz z powyższych akapitów, że warto włożyć w to na wstępie zarówno poważną pracę, jak i poważne pieniądze.
Programy, które mogę Ci polecić:

Program partnerski nexto.pl

i inne, które wymieniłem w pasku po lewej stronie, na górze - do wyboru, do koloru.

2.4.3. starocie
a może masz w domu starocie, monety, obrazy, do których przyzwyczaiłeś się na tyle, by uznać je za śmiecie, podczas gdy na rynku mogą prezentować jakąś wartość... Sprawdź w garażu, czy nie ma tam przypadkiem starych książek, za które dadzą Ci w antykwariacie fortunę, albo czy u babci w piwnicy nie ma przypadkiem carskich rubli... Tobie może się nie przydać, ale możesz to sprzedać - jeśli nie dziś, to drożej - kiedy indziej.
Bądź jednak świadom tego, że wycena u numizmatyka, czy antykwariusza zawsze będzie zaniżona... Najpierw rozejrzyj się za kimś zaufanym, albo książką na temat wyceny tego typu rzeczy, by nie sprzedać skarbu za psi grosz.

2.4.4. mini-biznes
a może mini-biznes w sąsiedzkim gronie? Dopóty, dopóki nie stanowi głównego źródła utrzymania, nie jest to działalność gospodarcza podlegająca opodatkowaniu. Może jesteś w stanie zrobić dobry kompost dla sąsiadów? Może masz dwuosobowy rower, który mógłbyś wypożyczyć dzieciom sąsiada... Niekoniecznie wszystko za pieniądze, ale niekiedy taki układ jest do zaakceptowania nawet między sąsiadami.
2.4.5. reklamy kontekstowe
wracając do internetu. Jeśli masz jakąś stronę - wrzuć na nią reklamę kontekstową, AdSense, czy AdKontekst. Polega ona na tym, że właściciel strony zarabia na kliknięciach użytkowników strony w reklamy - z tego względu nazywana jest reklamą typu CPC - cost-per-click. Nie każdy klik jest ważny oczywiście (np. jak ktoś nie spędzi nawet sekundy na stronie reklamowanej, to nie myśl, że ktokolwiek Ci za to zapłaci), ale sprawa może przynieść naprawdę porządne dodatkowe pieniądze. Wystarczy, że będziesz miał sporo użytkowników i reklamę dopasowaną do ich zainteresowań - zawsze ktoś będzie ciekaw i kliknie. Jak zwykle - warto o tym poczytać, np. książkę pt. Tajniki reklamy kontekstowej. Lepiej zawczasu dowiedzieć się, jakie błędy możesz popełnić, zamiast popełniać je w nieskończoność i po długich miesiącach frustracji odkrywać je mozolnie, jeden po drugim.
Jak widzisz - także na moich blogach jest reklama kontekstowa AdKontekst - bardzo ją sobie cenię.
2.4.6. podsumowanie
jak widzisz, sposobów na wygenerowanie dodatkowych przychodów jest dużo - możesz być zarówno rekinem giełdowym, skromnym ciułaczem posyłającym co miesiąc kilkadziesiąt, bądź kilkaset złotych na fundusz inwestycyjny, jak i skromniutkim webmasterem, którego strona cieszy się powodzeniem, a który dla sportu robi sąsiadom kompost. Pamiętaj jednak o tym, że dodatkowy dochód - dochód pasywny, to sprawa dodatkowa. Zajmij się przede wszystkim podstawowym źródłem dochodów. Później zajmij się ekspansją, gdzie zastosujesz wszystko to, co pomaga Ci już teraz. Jednym słowem - nie zabieraj się za realizowanie Pogadanki nr 4, bez wcielenia w życie refleksji z Pogadanki nr 3.

3. pamiętaj!

o jednym pamiętaj ciągle. Na nic zdadzą się Twoje wysiłki, bez życia sakramentalnego, bez życia wewnętrznego, które będzie jego owocem. Nie żałuj czasu na modlitwę (jest takie powiedzenie zbyt jestem zajęty, by żałować czasu na modlitwę), na lekturę duchową! Te trzy elementy muszą być obecne w Twoim życiu na co dzień. Dzień po dniu.

W zachowaniu tego stanu pomogą Ci jedne z moich ulubionych książek z dziedziny duchowości, napisane przez bliskiego mi świętego, założyciela Opus Dei, św. Josemarię Escrivę de Balaguera. Droga, Bruzda i Kuźnia oraz Przyjaciele Boga - te dwie książki polecam przede wszystkim. Najwyższa możliwa rekomendacja, zaraz po Piśmie Świętym. Czytam codziennie, myślę, że i Ty powinieneś narzucić sobie ten zwyczaj.

Inaczej staniesz się zgorzkniałym chciwcem... który co rano myśli o pieniądzach... i łudzi się, że Pan Bóg i wiara mają z tym cokolwiek wspólnego.

4. lektura uzupełniająca

dużo tego w tym tygodniu... ale i temat jest obszerny. Przejrzyj te pozycje - zarówno polecane w tekście, jak i jako lektury uzupełniające. Warto wiedzieć więcej. Za darmo zaś wielu rzeczy po prostu się nie dowiesz.