czym są cotygodniowe Pogadanki Inwestorskie?
Pogadanki Inwestorskie - to miejsce, gdzie poznasz nowatorskie, choć tak naprawdę odwieczne spojrzenie na aktywność ekonomiczną i finanse... spojrzenie okiem wierzącego. Główne zadanie sobotnich Pogadanek polega na wskazaniu paradygmatu, w którym poruszać się należy. Moim zdaniem.
Prócz tego, będę starał się dać Ci solidne podstawy do samodzielnej działalności gospodarczej, inwestycyjnej - słowem do parania się finansową stroną życia. Wszystko to, bez czego nie warto iść do doradcy, maklera, czy private bankera.
Niekiedy polecę Ci jakiś produkt z mojego minibiura usług finansowych - to, co uznam za wartościowe. Decyzję zawsze uzasadnię, żebyś wiedział dlaczego mówię akurat o tym.
Innym razem - gdy znajdę coś ciekawego - polecę Ci którąś z gazet z kiosku albo książkę z mojej księgarenki.

wtorek, 16 września 2008

Komentarz do bieżącej sytuacji na rynkach finansowych

bieżąca sytuacja na rynkach
dzieje się, oj dzieje! Od wczoraj na giełdach same wstrząsy... Wypadło już kilka trupów z szafy, ze słynnym Lehman Brothers na czele. Od pewnego czasu Piotr Kuczyński (Xelion) biadoli nad upadkiem ładu neoliberalnego, a wraz z nim zastępy domorosłych speców od ekonomii, którzy pragną nowego New Deal'u, rozprawy z liberalizmem.
No, to teraz ja coś powiem, chociaż wszystkich rozumów nie pozjadałem. Ale każdy kto miał do czynienia z teorią bankowości wie co to kreacja pieniądza i system fiducjarny. Otóż, moja teza brzmi (w oparciu o tzw. szkołę austriacką), iż obecny kryzys jest skutkiem nie liberalizmu gospodarczego, a właśnie socjalizmu, który najpierw wprowadził system fiducjarny, a więc urzędowe psucie pieniądza, później zaś prowadził w jego ramach nieumiejętną politykę monetarną (Mr Greenspan udaje teraz Greka), która doprowadziła do kryzysu subprime. Jednym słowem, kryzys kryzysem nie jest, tylko konsekwencją.
Ale wracając do kreacji pieniądza w ramach systemu fiducjarnego, bardzo pięknie rzecz przedstawił pewien forumowicz serwisu parkiet.com - Adixk, pisząc:
Tego "kapitału" nigdy nie było. To wirtualne pieniądze, będące pożyczane wielokrotnie na lewar kilkusetprocentowy.
Mechanizm jest bardzo prosty.

W Polsce system bankowy pozwala bankom pożyczyć na zabezpieczenie 8%. Czyli bank mając 8k zł może udzielić kredytu na 100k. Pojawia się na rynku 92 tys zł. Klient odsetki spłaca już realne.
Potem ktoś kto dostanie tą kasę do ręki od pożyczkodawcy (np. zbywca mieszkania) wkłada tą kasę do banku innego, i ten inny bank może potraktować tą "lokatę" jako zabezpieczenie 8% pod inną pożyczkę, tym razem już na ... ponad 1mln zł. Wirtualne pieniądze. Dopóki ludzie jednak nie wycofują masowo aktywów to się trzyma kupy, ale w momencie gdy odsetki będą tak uciążliwe, że nie dadzą się spłacić zacznie się gra w domino...
Nasi starsi bracia w wierze wymyślili ten system na bazie doświadczeń w Wenecji i depozytów dla krzyżowców.
Autor myli się tylko w tym, że przypisuje stworzenie mechanizmu Żydom, a nie Wenecjanom.
Reasumując - zachęcam każdego do zapoznania się z tym tematem (zrozumiałym nawet dla laików) bliżej, co pozwoli w przyszłości także na dokonywanie dobrych decyzji politycznych. Wiedzy nigdy za wiele. Polecane lektury na ten temat, to klasyczne pozycje Ludwiga von Misesa:
wnioski dla inwestora
Jakie płyną stąd wnioski dla inwestorów, bądź tych, którzy inwestorami zostać planują? Warren Buffet mawia tak: Kupuj, gdy leje się krew. Od siebie tylko dodam, że najlepsze inwestycje rozpoczyna się w głębokiej bessie... Pesymistyczna prognoza na najbliższe dwa lata? Parę trupów z szafy, może jeszcze jedna panika, długi trend boczny (tzw. uklepywanie dna) i powrót do wzrostów.
Co w tym czasie robić? Zajmować pozycję, czyli skupować z wolna papiery wartościowe, do czego najlepszym rozwiązaniem jest albo dobra polisa inwestycyjna (nie chcę się chwalić, ale prywatnie mogę polecić obecnie najlepszą na rynku...), albo rejestr w Supermarkecie Funduszy Inwestycyjnych mBanku. No, albo samodzielne skupowanie przez rachunek maklerski. Czwartej opcji nie widzę.
jak oszczędnie kupować książki?
na jutro Pogadanki planują wpisik, nad którym zamyślały już od dawna... ale dopiero teraz go zrealizują! Dotyczy tego, jak oszczędnie kupować książki. Jako, że same Pogadanki tracą wzrok przy drukowanych literkach bardzo namiętnie, wypracowały pewną umiejętność tańszego ich nabywania.