czym są cotygodniowe Pogadanki Inwestorskie?
Pogadanki Inwestorskie - to miejsce, gdzie poznasz nowatorskie, choć tak naprawdę odwieczne spojrzenie na aktywność ekonomiczną i finanse... spojrzenie okiem wierzącego. Główne zadanie sobotnich Pogadanek polega na wskazaniu paradygmatu, w którym poruszać się należy. Moim zdaniem.
Prócz tego, będę starał się dać Ci solidne podstawy do samodzielnej działalności gospodarczej, inwestycyjnej - słowem do parania się finansową stroną życia. Wszystko to, bez czego nie warto iść do doradcy, maklera, czy private bankera.
Niekiedy polecę Ci jakiś produkt z mojego minibiura usług finansowych - to, co uznam za wartościowe. Decyzję zawsze uzasadnię, żebyś wiedział dlaczego mówię akurat o tym.
Innym razem - gdy znajdę coś ciekawego - polecę Ci którąś z gazet z kiosku albo książkę z mojej księgarenki.

czwartek, 2 października 2008

Obecny kryzys - komentarz nr 2

wstęp

Jak wiadomo, wiedza na temat obecnego zawirowania na rynku finansowym w USA jest bardzo rzadka, do tego stopnia, że wszelacy pisarczycy wycierają sobie usta bajaniami o stabilizacji, rynkach i innych ładnie brzmiących sloganach. Przejdźmy więc do jaśniejszych rozumowań, opartych – w co wierzymy – na poprawnej wizji ekonomii. Choć z drugiej strony znamy ograniczenia własnego rozumu – dlatego wszelkie uwagi na temat naszego rozumowania przyjmiemy z radością.
W związku z całym zamieszaniem przyszedł e-mail od Czytelnika, który prosi o wyjaśnienie kilku kwestii, które wyjaśniamy poniżej.

Drogie Pogadanki!
Z zaciekawieniem czytałem wpis na pogadankach inwestorskich o obecnym kryzysie za Wielką Wodą. Mam do Was prośbę: wyjaśnijcie mi, jak krowie na miedzy:
- co to jest ten system fiducjarny?
- dlaczego powstało tyle wirtualnego pieniądza i dlaczego akurat teraz następuje rewizja tej kreacji?- jaka jest w tym wszystkim rola FEDu?
- "jaki ten kryzys ma związek z inflacyjnym dodrukiem dolara?". Bo i nie sposób było nie zauważyć, że Amerykanie drukowali jak wariaci.


co to jest ten system fiducjarny?
Otóż, odpowiedź na pierwsze pytanie brzmi krótko – system fiducjarny, to system, w którym pieniądz nie ma pokrycia w czymś realnym (np. w kruszcu). Jest to więc system, w którym fałszowanie pieniędzy jest legalne – pod warunkiem, że robi to bank centralny. Stopa procentowa oraz inne parametry samego pieniądza, jak i rynku międzybankowego – kreowane są w dużej mierze przez Bank Centralny. Z tego, co pamiętamy – analiza Augusta von Hayek'a wykazała, że działalność banków centralnych jest główną determinantą dzisiejszych cykli ekonomicznych, właśnie ze względu na ich wpływ na stopy procentowe. Kopalnią wiedzy będzie tu z pewnością trzytomowe dzieło Rothbarda, które proponujemy poniżej.


dlaczego powstało tyle wirtualnego pieniądza i dlaczego akurat teraz następuje rewizja tej kreacji?

Odpowiedź na drugie pytanie nie jest łatwa. Dlaczego powstało aż tyle pieniądza bez pokrycia? Cóż, beneficjentami dodruku jest zawsze aparat państwowy, do którego trafia on w formie podwyżki pensji, bądź firmy państwowe oraz bezpośredni kontrahenci agencji rządowych – do nich trafia on jako wynagrodzenie. Dodruk pieniądza jest oczywiście regulowany prawnie... he he... ale jak wiadomo – jeśli czegoś potrzeba, to zawsze znajdzie się superważny raport superniezależnej instytucji, który dowiedzie, że dana akcja jest pożądana. Nie wskażę osób za to odpowiedzialnych w USA, chociaż w naturalny sposób nasuwa się pytanie o politykę niskich stóp procentowych Alana Greenspana – poprzedniego szefa Rezerwy Federalnej... Na ten temat jest wiele filmów na You Tube'ie, które wklejamy na dole. Pomocą służy także literatura, którą poniżej w dużej ilości wymieniamy.
Dlaczego rewizja następuje dopiero teraz? Nikt nie ma pełnej wiedzy o wszystkich czynnikach, które spowodowały obecną sytuację, ale można wymienić te najważniejsze, co zrobimy w poniższych dwóch punktach.


jaka jest w tym wszystkim rola FEDu?
Jako się rzekło, FED ma wpływ na stopy procentowe, a więc cenę kredytu i w efekcie – ilością pieniądza w obiegu, która – gdy się zwiększa – nazywa się inflacją. W sytuacji, gdy pieniądza w obiegu jest dużo – stopy procentowe automatycznie spadają, gdyż nie trzeba zachęcać ludzi do składania depozytów, przez co i o kredyt łatwiej – pieniądz jest tani. Jeśli bank centralny obniża dodatkowo swoje stopy, albo poziom obowiązkowych rezerw (dotykamy tu z kolei tajemnic współczesnej bankowości, którą cuownie omówił Rothbard w dziele pt. Tajniki bankowości) – wówczas pieniądz jest jeszcze tańszy. Ludzie biorą kredyty kupując na potęgę. Ceny idą w górę – szczególnie dóbr popularnych, tak jak ostatnio, np. nieruchomości. Wszystko byłoby w porządku, gdyby o pierwsze, sytuacja ta nie była sztucznie wykreowana, oraz gdyby banki mogły podejmować racjonalne decyzje – tj. nie popaść w nałóg pożyczania każdemu, kto poprosi. Niestety, natura ludzka od Adama i Ewy jest ułomna i gdy człowiek ma okazję szybko zarobić, najczęściej wyłącza rozum – i np. pożycza pieniądze na prawo i lewo (zachęca go do tego zresztą polityka taniego pieniądza).


"jaki ten kryzys ma związek z inflacyjnym dodrukiem dolara?". Bo i nie sposób było nie zauważyć, że Amerykanie drukowali jak wariaci.

niebezpośredni. Opisana powyżej sytuacja sama w sobie jest zła - chociażby ze względu na to, że przedsiębiorcy gubią się w przewidywaniach preferencji konsumentów (normalnie pomogłaby im naturalna stopa procentowa - w systemie fiducjarnym jest sztuczna, do tego dochodzi inflacja). Na tym jednak nie koniec - nie musi mieć to aż takiego przełożenia na notowania. Otóż, problemem jest to, że banki inwestycyjne inwestowały w instrumenty pochodne skonstruowane na bazie papierów wartościowych wyemitowanych od wydanych kredytów. Co to oznacza? Ano to, że na tym, że spodziewamy się iż pan John McCormick odda kredyt w takiej-a-takiej wysokości, budujemy papier wartościowy, który sprzedajemy, pompujemy jego cenę, etc. W sytuacji, gdy McCormick popada w długi, bo nie może spłacic kredytu (chociażby dzięki pogorszonej sytuacji gospodarczej - vide FED) - łańcuszek się urywa. Straty są kosmiczne, bo wszystko było lewarowane kredytem, nagle trzeba spłacic wielokrotnie więcej, niż się wzięło, etc. Handel papierami opartymi o długi zamiera... a bank zostaje z papierami, czyli wirtualnymi pieniędzmi, bo nikt już od niego tych papierów nie odkupi. Zaufanie do banków natychmiast się kończy... i mamy bankructwa i kryzys. Dlaczego? Z samej istoty obecnego systemu bankowego, który opiera się li tylko na zaufaniu.

W tym momencie przychodzi Paulson i mówi: OK Panowie, odkupimy od Was te papiery za pieniądze podatnika, m.in. McCormicka. Kto tu traci? Po trzykroc sam McCormick. Kto kryzys spowodował? Ktoś inny...

Polecana literatura:

Polecamy renomowanych autorów - od Misesa, przez Hayek'a, Hazlitta, po Sowella. Na czerwono - literatura obowiązkowa! Z naszych rozważań jasno wynika, że inwestor musi miec obycie także z makroekonomią...

Planowany chaos

Ekonomia i polityka. Wykład elementarny

Estoński cud

Kapitalizm i wolność

Krótki kurs ekonomii praktycznej

Inflacja. Wróg publiczny nr jeden

Fakty i mity w ekonomii

Ekonomia stosowana

Ekonomia wolnego rynku T1

Ekonomia wolnego rynku T2

Ekonomia wolnego rynku T3

Tajniki bankowości

wpisy na innych blogach na ten temat:

http://gwiazdowski.blogbank.pl/2008/09/26/rynki-finansowe-atak-klonow-epizod-nie-wiadomo-ktory/

http://dwagrosze.blogspot.com/2008/09/kto-posiada-ameryk.html



Brak komentarzy: